Grudzień, góry zasypane śniegiem. Kontaktuję się ze schroniskiem, jak wyglądają okoliczne szlaki i otrzymuję odpowiedź, że do przejścia jest tylko wariant czarny ze Złatnej, rozjeżdżony przez skutery śnieżne. Nie pozostaje nam nic innego, jak wyruszyć w pierwszy dzień grudnia w Beskid Żywiecki i sprawdzić na własnej skórze tamtejszą zimę. Samochód zostawiamy na białym parkingu Złatna Huta i czym prędzej ruszamy w górę. Szlak faktycznie okazuje się rozjeżdżony, a śnieg ubity, więc marsz przebiega przyjemnie. Natomiast krajobraz wokół wygląda nad wyraz bajecznie.
Na szlaku mijamy sporo skiturowców i mało piechurów. Śnieg jest dość świeży i miękki, ale finalnie po 90 minutach wędrówki dostrzegamy we mgle schronisko na Rysiance. Cała hala jest pogrążona w chmurach, widoczność sięga zera, a białe świerki strzegą tego krajobrazu. Pierwszy raz widzę tę okolicę zimą i wywiera na mnie niesamowite wrażenie. Może nie widać Pilska, Diablaka czy Tatr, ale chłodne powietrze i powoli spadające z nieba płatki śniegu, pozwalają na zupełnie inne emocje.
Szlak czarny, a w zasadzie biały |
Schronisko we mgle |
Hala Rysianka i świerki strzegące okolicy |
Zejście zaplanowaliśmy wariantem niebieskim, a potem nowo otwartym szlakiem żółtym, prowadzącym do Złatnej. Po chwili znikamy w lesie, ale wędrówka wąską ścieżką wśród świerków jest niesamowicie klimatyczna. Co jakiś czas z drzew spada śnieg, zwiewany przez wiatr, wszystko wokół jest zmrożone, a krajobraz magiczny. Szlak niebieski delikatnie prowadzi w dół, a biały puch amortyzuje każdy krok. Idę powoli przez tę beskidzką narnię.
Szlak niebieski 💙 |
Opisana pętla wyniosła niecałe 10km, ale była niesamowicie magiczna, a zimowy krajobraz kompletnie mnie zaczarował. Zarówno Hala Rysianka, jak i Lipowska to świetne miejsca na odpoczynek i relaks w górskim otoczeniu. Zimą jeszcze przyjemniej spędzam czas przy schroniskowych kominkach, ogrzewając się od wewnątrz gorącą kawą. Mam wrażenie, że przenoszę się z miasta do zupełnie innego świata.
A.N.
01.12.2013
I właśnie dlatego warto kontynuować górskie wędrówki o tej porze roku - dla tej bieli i "normy" w krajobrazie ;).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do nas: http://mamanaszlaku.blogspot.com/.
Pieknie :) I kto by pomyślał?
OdpowiedzUsuńPozdrowionka :)
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń