W poszukiwaniu pierwszego śniegu - Pilsko


Moja historia z Pilskiem nie jest zbyt pozytywna, ponieważ dwukrotnie trafiłam tam na nieprzychylne warunki pogodowe. Dlatego, kiedy w październiku zapowiadają słoneczną aurę i dobrą przejrzystość, ruszam do Korbielowa - za trzecim podejściem musi się udać.
Wędrówkę rozpoczynam żółtym szlakiem z centrum, kierując się tym samym na Halę Miziową. Pierwszy odcinek prowadzi drogą asfaltową, a po 15 minutach odbijam w lewo na leśną ścieżkę. Podejście jest umiarkowane, przebiega zacienionym trawersem, kondycyjnie jak i technicznie to bardzo przyjemna trasa. O tej porze roku w nocy już łapią przymrozki, więc trzeba jedynie uważać na śliskie kamienie. Wraz z wysokością na szlak docierają pierwsze promienie słońca, co wlewa pozytywną energię do wewnątrz.

Magiczny las
Szlak żółty
Niebawem na szlaku pojawia się pierwszy, jesienny śnieg, miejscami już topniejący. Krajobraz przypomina raczej wczesną wiosnę niż późną jesień, choć powietrze jest rześkie, jak na październik przystało. Wkrótce mój wariant łączy się z zielonym, a ścieżka wciąż pnie się umiarkowanie w górę. Po łącznie 90 minutach docieram na Halę Miziową, która mieni się w promieniach słońca. Obserwuję masyw Babiej Góry oraz Beskid Żywiecki, spoglądam również na Pilsko pokryte cienką warstwą lukru. Najpierw jednak udaję się do schroniska, żeby uzupełnić kalorie przed intensywnym podejściem i nieco się rozgrzać. Choć surowy budynek nie należy do moich ulubionych, to jego lokalizacja już jak najbardziej. Schronisko na Hali Miziowej jest najwyżej położonym obiektem w polskich Beskidach, zostało oddane do użytku w 1930 roku i dysponuje 90-cioma miejscami noclegowymi. 

Hala Miziowa
Widok na Babią Górę
Po odpoczynku ruszam w górę czarnym szlakiem. Wraz z wysokością pojawia się więcej śniegu, a w zacienionych miejscach jest ślisko. Po około 40 minutach intensywnego podejścia docieram na Górę Pięciu Kopców, określanej mianem polskiego wierzchołka Pilska. Dostrzegam w dole malutkie schronisko, spoglądam na panoramę Beskidu Śląskiego, Rysianki i Babiej Góry, jednak najbardziej przyciągają wzrok ośnieżone Tatry wznoszące się nad morzem chmur. Widoczność jest rewelacyjna.

Hala Miziowa i schronisko w dole
Hala Cudzichowa, Rysianka oraz Lipowska
Tatry ponad chmurami
Babia Góra
Na właściwy szczyt Pilska pozostaje około 10 minut wędrówki, która przebiega wąską ścieżką wśród kosówki. Po raz pierwszy na wierzchołku zapiera mi dech w piersiach - Tatry Wysokie i Zachodnie, Mała Fatra, Beskidy, wszystko w zasięgu wzroku. W cienkiej warstwie śniegu odbijają się promienie słońca, a rześkie powietrze muska policzki. Pilsko o wysokości 1557m n.p.m. jest drugą górą w Beskidach, co sprzyja szerokiej panoramie. Odmienna jest również pod względem flory i fauny - posiada piętrowy układ alpejski roślinności, 4 piętra klimatyczne, a rezerwat przyrody ma na celu ochronę tego specyficznego krajobrazu.

Pilsko - szczyt
Fatrzańskie grzbiety
Beskid Śląski w oddali
Słowackie łańcuchy
Ze względu na zimny wiatr nie zostaję długo na szczycie i niebawem wracam do krzyżówki szlaków na Górze Pięciu Kopców. Po 10 minutach marszu wybieram wariant niebieski, którym podążam wzdłuż granicy polsko-słowackiej w kierunku Przełęczy Glinne. Szlak prowadzi początkowo między kosodrzewinami po śniegu, a po prawej stronie towarzyszy mi obłędny widok. Po kwadransie wchodzę do świerkowego lasu, śnieg stopniowo zanika, a w jego miejsce pojawia się błoto. Idę cały czas wzdłuż słupków granicznych na wprost Babiej Góry, szlak jest mało uczęszczany i po upływie około 1,5 godziny docieram na Przełęcz Glinne. Znajduję ławkę w słońcu i odpoczywam przed ostatnim odcinkiem trasy. Kolejne 5 km czeka mnie drogą asfaltową aż do parkingu w Korbielowie, gdzie zamykam pętlę po 16 km.

Góra Pięciu Kopców 
Widok na południe
Szlak niebieski z widokiem na Babią Górę
Ścieżka między świerkami
Przełęcz Glinne
Tym razem Pilsko ukazało mi swoje cudowne oblicze, na które długo czekałam. Panorama ze szczytu jest jedną z najpiękniejszych w całych Beskidach, a zimowa aura w połączeniu z jesienną widocznością zrobiły robotę. Minusem pętli był powrót drogą jezdną, na szczęście w tym rejonie jest spory wybór szlaków, żeby zaplanować trasę inaczej. Na Pilsko jeszcze niejednokrotnie wrócę, to perełka Beskidu Żywieckiego 💙


A.N.
26.10.2014



1 komentarz: