Kiedy całe Tatry Wysokie wydają się być pogrążone w mroku i deszczu, sprawdzam pogodę w Zachodnich i pojawia się iskierka nadziei. Prognoza przewiduje dzień bez opadów, a może nawet będzie malutki przebłysk słońca. Tak powstaje nieskromny plan wędrówki na Pyšné Sedlo i nieopodal leżący Błyszcz.
W piątek wyjeżdżamy z kwatery o 6:00 i kierujemy się do miejscowości Podbanské. W Smokowcu pada deszcz, ale z każdym przejechanym kilometrem opad powoli zanika. Na miejscu z łatwością odnajdujemy duży parking przy szlaku i w dodatku darmowy. Troszkę jeszcze kropi, ale nie na tyle, by przeszkodzić nam w wędrówce.
Podbanské - startujemy |
Zachodnie kopy |
Misiowa sprawka...? |
Wlot Doliny Kamienistej |
Szlak, a raczej mokre krzaczory i trawska |
Gdzieś tam za rogiem jest Pyšné Sedlo |
Wiadomo pozostał niedosyt wrażeń i widoków. Najgorsze jest jednak to, że pogoda była przyjazna i gdyby wybór padł na inną trasę pewnie byśmy zdobyli cel. Wracamy niepocieszeni do domu, ale na Pyszniańską Przełęcz na pewno kiedyś wrócę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz