Zawsze zastanawiam się czemu akurat na wyjazdach czas tak szybko leci. Czy to właśnie górskie otoczenie służy całkowitemu odcięciu i szybszemu upływowi czasu? Zagadka zostaje po raz kolejny nierozwikłana i przychodzi ten moment, kiedy trzeba się pakować i wracać do domu. Jak już nakazuje tradycja, ostatni dzień musi być również aktywnie spędzony. Dzisiaj wybór pada na Nosal – łatwo dostępny, aczkolwiek wcale nie taki łatwy kondycyjnie szczyt.
Na szlak ruszam chwilę przed 10:00. Podążam wzdłuż Potoku Bystra i niebawem docieram do Tatrzańskiego Parku Narodowego. Z tej strony o dziwo budka zamknięta, więc z dychą w kieszeni ochoczo rozpoczynam wędrówkę 😉
Szlak zielony |
Pierwsze okno widokowe |
Schody do nieba 😉 |
Ośnieżone szczyty i kolorowe Kuźnice |
Giewont wyłania się zza Wielkiej Krokwi |
Zakopane, Kościelisko i Butorowy Wierch |
Sypki grunt |
Kasprowy Wierch i Goryczkowe Czuby |
Giewont z kulfonem skalnym |
Białe szczyty i kolorowe lasy |
Wychodnie skalne |
Jedna z kazalniczek |
Nosal i ludziki szczycie |
Urwisko robi wrażenie 😮 |
Panorama z sosenką |
Przełęcz miedzy Kopami i całe otoczenie Doliny Gąsienicowej - od Wołoszyna po Świnicę |
Kasprowy Wierch i Goryczkowe Czuby |
Kuźnice, Kalatówki i białe Tatry Zachodnie |
Czerwone Wierchy i Giewont |
Wołoszyn, Buczynowe Turnie i Żółta Turnia |
Pamiątkowe z widokiem na Zakopane i masyw Gubałówki |
Kuźnice |
Pierwszy etap zejścia |
Wielki Kopieniec |
Wygodny szlak |
Nosalowa Przełęcz |
Tędy na Wielki Kopieniec |
A tędy do Kuźnic |
Ostatnie spojrzenie |
Bystry Potok |
A.N.
25.10.2015
"Paradoksalnie właśnie za tym udręczeniem fizycznym kryje się ukojenie psychiczne. Właśnie wtedy, gdy zmęczenie ciała sięga zenitu, dusza osiąga błogi azyl." - trafnie napisane :) Podejście na Nosal faktycznie do lajtowych nie należy, ale widoczki z niego całkiem przyjemne. :)
OdpowiedzUsuńTak to już jest w tych górach, że im więcej trudu, tym lepsze widoki :D
OdpowiedzUsuń