W Beskidzie Małym mam jedną ulubioną górę i nie do końca potrafię wyjaśnić, dlaczego jest to Kiczera. Być może jednym z powodów jest piękna panorama roztaczająca się z tego niezbyt wysokiego szczytu, a może także jej kameralność tuż obok gęsto obleganego Żaru. Tym razem za punkt startowy wybieram Przełęcz Kocierską, skąd startuje szlak czerwony. Na miejscu znajduje się całkiem spory bezpłatny parking nieopodal Hotelu Kocierz i już od rana zapowiada się niezły upał.
Szlakowskaz na szczyt Kiczery zapowiada 2h 10minut, a wędrówka wydaje się być obiecująca, gdyż startuję z wysokości 752m n.p.m., zmierzając na 827m n.p.m. Niestety nie będzie tak lekko, jakby się mogło wydawać, bo podczas dzisiejszego marszu pokonam około 800 metrów przewyższenia. Niebawem znikam w lesie i szeroką ścieżką po równym terenie oddalam się od kompleksu Kocierz. Pierwszym szczytem na trasie, a zarazem najwyższym dzisiaj będzie góra również o nazwie Kocierz o wysokości 879m n.p.m. Szlak prowadzi do Szerokiej Przełęczy po równym terenie, a potem nieznacznie się wznosi. Po zdobyciu Kocierza opuszczam las na poczet otwartego terenu i ponownie podążam po równinie. Szeroka droga jest niczym innym jak grzbietem Upłazu, a marsz przebiega bardzo przyjemnie.
Parking na Przełęczy Kocierskiej |
Początek szlaku |
Pokusy przy hotelu 😉 |
Kocierz |
Szlak czerwony wiodący grzbietem |
Przełęcz Przysłop |
Magiczny szlak czerwony |
Ruiny Szałasu Kamiennego |
Pierwsze spojrzenie na Kiczerę |
Widok z Kiczery na Żar, Czupel i Skrzyczne |
Porąbka i Jezioro Czanieckie |
Panorama z Kiczery: Beskid Żywiecki i Jezioro Żywieckie, Beskid Śląski, Beskid Mały i Żar |
Elektrownia szczytowo-pompowa z perspektywy modrzewia |
Zbiornik z widokiem na Kiczerę |
Porąbka i Jezioro Czanieckie |
Hrobacza Łąka |
Jezioro Żywieckie i Beskid Żywiecki |
Beskid Mały i Śląski |
Ziemia, Woda, Ogień, Powietrze |
Kolej linowo-terenowa na Żar |
Po godzinie wreszcie docieram do samochodu, gdzie mogę odetchnąć w cieniu drzew.
Trasa na Kiczerę i Żar z Przełęczy Kocierskiej nie należy do najkrótszych, ale z pewnością nie jest wymagająca. 18 kilometrów pokonałam praktycznie pustymi ścieżkami, dzięki czemu wracam w doliny wyciszona i zrelaksowana. W Beskidzie Małym jest niewiele miejsc, które mnie przyciągają, ale na Kiczerę lubię wracać. Ma w sobie coś niezwykłego i choć leży w cieniu Żaru, to dla mnie zawsze będzie główną bohaterką.
A.N.
A.N.
02.07.2016
Dla mnie w B.Małym Kiczera to zdecydowanie No1 :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNas również Kiczera mile zaskoczyła. W okolicach szczytu są ekstra miejsca na wieczorne posiadówki przy ognisku czy grillu.
OdpowiedzUsuńAgata bardzo ładne zdjęcia.
Dziękuję :) Lubię tam wracać, jeszcze do kolekcji została mi jesień.
UsuńSkorzystamy chyba z waszego pomysłu szlaku, bo wybieramy się już od jakiegoś czasu na górę Żar. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Ten wariant jest jednym z najlepszych :)
Usuń