Mieszczańskie życie i podkarpackie wsie - Sanok


Sanok to miasto w województwie podkarpackim, położone w dolinie Sanu. Jego bogactwo w zabytki i atrakcje turystyczne przyciąga rzesze turystów, przyciągnęło również mnie. Eksplorację Sanoka rozpoczynam od Muzeum Budownictwa Ludowego, które usytuowane jest nad brzegiem Sanu. Cena samodzielnego zwiedzania skansenu dla osoby dorosłej wynosi 14zł i jest to naprawdę niewiele przy rozmiarach tego muzeum. Przed przyjazdem byłam przekonana, że całość zwiedzę w godzinę i jeszcze zdążę udać się do centrum Sanoka i Leska. Okazuje się jednak, że spędzam tam aż 3 godziny i to przy dość żwawym tempie. Zastanawiam się, jak wyglądałoby zwiedzanie z dodatkowo płatnym przewodnikiem, uważam jednak, że samodzielna eksploracja jest wystarczająca. Obiekty są dobrze opisane, a większość wnętrz jest udostępniona dla wszystkich turystów.

Wejście
Muzeum zostało założone w 1958r., by prezentować kulturę ludową na obszarze pogórzy i wschodniej części polskich Karpat (Bieszczady i Beskid Niski), a pod względem obiektów jest największym skansenem w Polsce (powierzchnia aż 38ha). Faktycznie to, co zastaję na miejscu, przerasta moje najśmielsze oczekiwania - skansen jest naprawdę OGROMNY. Odtwarzając układy zabudowy wsi i zagospodarowania, na terenie skansenu zgromadzono ponad 150 obiektów budownictwa drewnianego. Najliczniejszą grupę stanowią budynki mieszkalne lub gospodarcze, ale również znajdziemy tu obiekty sakralne, użyteczności publicznej i przemysłowe. Dodatkowo poszczególne grupy etnograficzne posiadają oddzielne sektory ekspozycyjne dostosowane do fizjografii terenu. 
 
Galicyjski Rynek
Pierwsze miejsce, które wita po wejściu do muzeum jest rekonstrukcją centrum małego galicyjskiego miasta, gdzie wokół czworobocznego placu postawiono 26 drewnianych budynków (mieszkalne, gospodarcze, handlowe i usługowe). Urządzone na początek XX wieku wnętrza znakomicie oddają charakter życia, pracy i wypoczynku ówczesnych mieszczan tych terenów Polski. Znajdziemy tu krawca, sklep tytoniowy, pocztę, sklep, a jeden z budynków przeznaczony jest na wystawę poświęconą Górskiemu Ochotniczemu Pogotowiu Ratunkowemu. Nad obiektem osobiście sprawuje pieczę były ratownik i naczelnik Grupy GOPR „Bieszczady”, z którym przemiło się gawędziło o zdjęciach i nie tylko 😉


Rynek Galicyjski
Sklep tytoniowy
Budynek z wystawą GOPR
Ratownik w stroju z wyposażenia w latach 1962-1970;
Pan Jan opowiadał, że wciąż szuka butów z tamtego okresu
Zdjęcie, które skradło moje serce i od którego rozpoczęła się rozmowa
Autorskie zdjęcie Pana Jana Jarosińskiego z bieszczadzkiej zimy. Jak sam mawia „zdjęcie życia”
Widok na cały rynek wraz ze studnią
Kwitnąca aleja
Bojkowie 
Wędrówkę przez poszczególne grupy kulturowe zaczynam od Bojków. Zajmowali oni teren Bieszczadów i Pogórza Bieszczadzkiego, trudniąc się rolnictwem i hodowlą. Język Bojków jest dialektem rusińskiego z wpływem polskiego, węgierskiego, słowackiego i rumuńskiego. Sami nie nazywali siebie Bojkami, tylko Hryniakami lub Werchowyńcami, czyli góralami. Bojkowie mieszkali w tzw. chyżach, czyli jednobudynkowych gospodarstwach, składających się z kilku izb pod jednym dachem, a wsie budowano zwykle wzdłuż potoków. Bojkowie byli bardzo biednym ludem, więc ich życie było ciężkie. Sektor Bojkowski znajduje się pod okapem drzewostanu jodłowo-bukowego.

Bojkowska Chałupa
Wnętrze mieszkalne
Cerkiew z Grąziowej p.w. Narodzenia Bogurodzicy z 1731r.
Dzwonnica z Sierakosiec z 1712r.
Cerkiew z Rosolina z 1750r. oraz dwa nagrobki słupowe z Wolicy
Łemkowie
Byli potomkami osadników rusko-wołoskich, zamieszkującymi Beskid Niski. Sami siebie nazywali Rusnakami, a trudnili się rolnictwem i hodowlą. Język łemkowski jest jednym z dialektów ukraińskiego, a budownictwo charakteryzuje się kolorowymi okiennicami i zdobionymi drzwiami. Łemkowski odcinek skansenowskiej trasy zabudowany jest drewnianymi chałupami, nad którymi wznosi się okazała cerkiew grekokatolicka.


Łemkowie
Łemkowska chałupa z Komańczy
Zdobione drzwi
Zagrody jednobudynkowe z Pielgrzymki
Wieś i Cerkiew z Ropek
Cerkiew grekokatolicka z 1801r.
Ikonostas i polichromia we wnętrzu cerkwi
Dzwon cerkiewny z Balnicy
Pogórzanie
Pogórzanie byli ludnością polską, zamieszkującą całe Podkarpacie, więc ze względu na miejsce zamieszkania dzielimy ich na wschodnich i zachodnich. Zajmowali się głównie rolnictwem, ale w wielu miejscowościach rozwinięte było również rzemiosło, z którego największe znaczenie miało tkactwo. Budownictwo było zróżnicowane z wyraźną odrębnością pomiędzy wschodnią i zachodnią częścią grupy. Na wschodzie przeważała chałupa dwutraktowa i półtoratraktowa ze stajnią umieszczoną pod wspólnym dachem z mieszkaniem, natomiast w części zachodniej budowano chałupy wąskie, jednotraktowe z niskimi dachami krytymi słomą. Tutaj też popularne były zagrody wielobudynkowe z oddzielnie stojącym domem mieszkalnym.


Dwór ze Święcan z końca XIX w.
Wnętrze
Pogórzańskie chałupy z Różnowic
Biały domek z ogródkiem
Chałupą z Ustrobnej z 1892r.
Wnętrze chałupy z Ustrobnej
Szkoła wiejska z Wydrnej z połowy XIX w.
Szkoła wewnątrz
Kościół z Bączala Dolnego z 1667r.
Plebania z Ropy
Dolinianie
Zajmowali oni obszar wokół Leska i Sanoka. Grupę tę tworzyli Polacy, Rusini oraz niewielka grupa osadników niemieckich. W ich budownictwie występowała niemal wyłącznie zagroda jednobudynkowa, ze zrębem bielonym wapnem i słomianym dachem. Wsie Dolinian ciągnęły się przeważnie łańcuchem wzdłuż rzek, strumieni i potoków. Ich codzienne życie obracało się wokół wyrobu artykułów drzewnych, rolnictwa, drobnego rzemiosła, a hodowlę prowadzono na własne potrzeby.


Sektor „Dolinianie”
Remiza
Sielanka 💚
Po 3 godzinach intensywnego zwiedzania powoli opuszczam teren Skansenu, ale to jeszcze nie koniec atrakcji na dziś. Udaję się bowiem do ścisłego centrum Sanoka - w okolice rynku i zamku. Kwadratowy plac otaczają zabytkowe budynki: kamienice, ratusz, synagoga oraz kościół franciszkanów. Na przyległym placu św. Jana znajduje się taras widokowy, skąd można podziwiać panoramę Gór Słonnych, tereny zielone nad Sanem oraz osiedle „Błonie”.

Osiedle Błonie
Tereny zielone nad Sanem
Następnie zmierzam do sanockiego zamku oddalonego o 500 metrów. Jego położenie jako obiektu obronnego było bardzo dogodne, gdyż z trzech stron opadają w dół strome zbocza. We wnętrzu znajduje się Muzeum Historyczne i zbiór prac Beksińskiego. Udaję się na krótki spacer wokół zamku oraz na platformę widokową. Tutaj kończę eksplorację Sanoka, który bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Polecam ❤

Zamek w Sanoku
San
A.N.
31.07.2016



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz