Przez całe lato nie udało mi się pojechać w Tatry. Pogoda, czas i obowiązki skutecznie przeszkodziły w realizacji tatrzańskich planów, więc kiedy sierpień dobiega końca jestem na górskim głodzie. Marzą mi się strzeliste granie pod sklepieniem nieba, chciałabym dotknąć ciepłej, szorstkiej skały gdzieś na 2000 metrów. Tylko jak to wszystko pogodzić, kiedy organizm jest na skraju wytrzymałości, a może go doładować tylko wysokość n.p.m.…? I tu pojawia się opcja nie do odrzucenia, idealna, wręcz jakby stworzona na tę chwilę. Już od roku szykuję się na przełęcz zwaną Łomnicką oraz szlak prowadzący zeń na Wielką Łomnicką Basztę, a wszystko to bardzo łatwo dostępne, ponieważ kolejka wywozi bezpośrednio na 2190m n.p.m. Co ciekawe rzadko widzę z tego miejsca zdjęcia, ponieważ jest to alternatywa dla kolejki na Łomnicę, a ta jak wiadomo wyższa i bardziej znana. Na Łomnicy już byłam wczesną wiosną przy pogodzie igle, więc teraz przyszedł czas na jej górskie rodzeństwo. Chcąc wyjechać z Tatrzańskiej Łomnicy wprost na przełęcz musimy zapłacić 25€ za trzy kolejki, natomiast podróż tylko na siodło ze Skalnatego Plesa i z powrotem (brak szlaku turystycznego) kosztuje 9€ od dorosłego. Czy to dużo, czy mało rzecz względna, ja tylko mogę powiedzieć, że warto jak cholera, bo widoki są tak bezczelnie ładne, że aż nie wypada. Do tego dodajmy pogodę żyletę i nie pozostaje mi nic innego, jak opowiedzieć ten dzień za pomocą zdjęć, bo słowa to tym razem zbyt mało… 😍 Genialny dzień, wyborne widoki i doskonały reset.
Żeby trafić na taka pogodę, trzeba wziąć urlop w środku tygodnia 😉 |
Stały punkt na trasie – Zdiar |
Górskie cycki – Płaczliwa Skała i Hawrań |
Tatrzańska Łomnica |
Tym wagonikiem dziś nie będę jechać |
Jej wysokość Łomnica – jakoś lubię ją w towarzystwie tej czerwonej kolejuni 😉 |
Łomnicki Staw, Łomnica, Grań Wideł i Kieżmarski |
I’m coming… |
O 10:00 melduję się na Łomnickiej Przełęczy |
Pierwszy zachwyt – Pośrednia Grań, Żółty Szczyt, Jaworowy Szczyt, Sponga, Czerwona Ławka, Mały Lodowy |
Sławkowski Szczyt, Gerlach i Pośrednia Grań |
Mały Lodowy i Lodowa Przełęcz |
Pogoda + widoki = zaciesz 😁 |
Powyżej przełęczy – widok na siodło i niepozorną Łomnicę |
W górach czas płynie wolniej i nie istnieją priorytety |
Wielką Łomnicką Basztę osiągam po 15 minutach |
Kopara opada – Pośrednia Grań, Jaworowy, Mały Lodowy, Lodowa Przełęcz, Lodowy Szczyt oraz Dolina Pięciu Stawów Spiskich |
Wybornie - Terinka, Mały Lodowy oraz szlak na przełęcz |
Genialna miejscówka |
Gerlach i Pośrednia Grań również na wyciągnięcie ręki |
Oddalam się od ludzi, by delektować się krajobrazem w samotności - Sławkowski i Gerlach |
Łomnica, Widły, Kieżmarski i jedyna chmura obecna dzisiaj w górach |
Na krawędzi, a w dole lufa… |
W dole Skalnate Pleso |
Ponownie na przełęczy – takie ławki to ja lubię… |
Kto ma ochotę się dosiąść...? 😜 |
Takie tam z tabliczką, czyli ruchomy szlakowskaz 😜 |
Zjeżdżam w dół |
Miła perspektywa |
Na odchodne spacer wokół Łomnickiego Stawu |
Tafla jeziora |
W dół już na nogach – Skalnata Chata |
Nieopodal stacji pośredniej Start - idzie jesień |
Za połową po asfalcie <upał> |
Przekraczam granicę w Jurgowie – zachodzące słońce rozgrzewa zbocza Tatr Bielskich |
Dzień kończę w Łapszance, siedząc na trawie, wdychając ciepłe powietrze i popijając zimne… |
END
A.N.
31.08.2017
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz