2 września, godzina 8:00 - startuję w kierunku Popradzkiego Stawu. Nie żebym miała nadzwyczaj ambitne plany, ale nad głową kłębią się czarne chmury, a powietrze jest tak gęste i duszne, że mam wręcz pewność, iż walnie burza. Dzisiejsza trasa zakłada zdobycie Osterwy, a potem zejście do Batyżowieckiego Stawu – niby nic specjalnego, ale dla nas coś nowego. A skoro nowe to trochę jara 😉
Na początek oczywiście asfalcior, ale o tej porze roku jakże przyjemny. Łąki wokół szlaku porośnięte są wierzbówką kiprzycą, a różowe połacie kwiatów ładnie współgrają ze strzelistymi graniami Tatr Wysokich. Idzie się fajnie, na drodze nie ma żywej duszy, no poza autami dostawczymi sunącymi do schroniska.
Asfalt wśród wierzbówki |
Szlak niebieski wśród modrzewiów i Tatr Wysokich |
Schronisko Popradzkie |
A może by tak gdzieś wyżej…? 😉 |
Majlathova Chata i początek Grani Baszt |
Analiza |
Wokół jeziora |
Kamiennym duktem z widokiem na Dolinę Złomisk |
Przebłyski słońca nad Granią Baszt |
Wysoka |
Coraz wyżej |
Sedlo pod Ostrvou |
Ta niewielka kupa kamieni to właśnie Osterwa |
Tam na Tępą |
Pamiątkowe |
Wierzchołek, a za nim Tępa |
Popradzki Staw widziany ze szczytu |
Zakosy |
Panorama z Osterwy |
Kamiennym duktem |
Widoki przeciętne |
Niemalże u celu |
Otoczenie Batyżowieckiego Stawu |
Jest i staw |
Ruchoma trawa 😉 |
W całej okazałości |
Zanim pada pierwszy grzmot |
Postój w lesie |
Zastávka Popradské Pleso |
A.N.
02.09.2018
Interesujące tereny. Podobają mi się te łyse strefy ponad linią drzew.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.