Zawrat darzę sentymentem. To miejsce które kiedyś mnie zauroczyło, a dziś ma mi pomóc odnaleźć spokój. Kto by pomyślał, że ten dzień sprawi, iż znienawidzę Polskie Tatry…
15 września - godzina 6 minut 40. To właśnie wtedy zajmujemy jedno z ostatnich miejsc na parkingu w Palenicy Białczańskiej i zaczyna się nasz mały horror. Niedziela i piękna pogoda sprawiły, iż na najpopularniejszej asfaltówce w Tatrach meldują się tłumy. Kolejka przy kasach, wymijanie na szlaku, hałas. Staram się nie myśleć o negatywach i mimo wszystko się wyciszyć. Przecież jest rześki poranek, piękny, musi być pięknie…
Przecież jest pięknie |
Wodogrzmoty |
Siklawa |
Liptowskie Mury 💛 |
Ach ten kamulec… |
Droga przez dolinę |
Liptowskie Mury |
Byle dalej |
Gładki Wierch i Gładka Przełęcz |
Kołowa Czuba i wierzbówka kiprzyca |
Kozi Wierch |
Tatry Bielskie, Miedziane oraz staw Przedni, Mały i Wielki |
Z widokiem na Kozi Wierch |
Czarny Staw w towarzystwie Szpiglasowego i Koprowego Wierchu |
Walentkowy Wierch i Zadni Staw |
Gładki Wierch i Gładka Przełęcz |
Patrzę tam gdzie mnie ciągnie… |
Genialny szlak z genialnym widokiem |
Lubię ten kadr 😊 |
Zadni Staw Polski |
Miedziane ze Szpiglasowym, a za nimi Staroleśny, Gerlach, Rysy, Wysoka i Mięguszowieckie Szczyty |
Tatrzańskie warstwy |
Zejście do Gąsienicowej |
Początek Orlej Perci |
Opalony Wierch z Lodowym w tle |
💙 |
Zawrat to miejsce dla mnie wyjątkowe i choć większość turystów woli widoki z Krzyżnego, to ja mam sentyment właśnie do Zawratu. Jest mój i kropka. Dzisiejszy dzień był jednak nadzwyczaj dziwny i bardzo skrajny. Choć naładowałam baterie i znalazłam swój zakątek, to wyleczyłam się z polskiej części Tatr na bardzo długo. Długo nie wrócę w te rejony, ale dziś stosuję pamięć wybiórczą i wyławiam tylko te dobre momenty. Muszą mi wystarczyć do kolejnego poszukiwania siebie 💙
A.N.
15.09.2019
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz