Drugie oblicze Wielkiej Fatry - Tlstá + Ostrá


Do tej pory odwiedziłam Wielką Fatrę zaledwie raz, stawiając na masywne grzbiety i ich połoniny. Jednocześnie zdawałam sobie sprawę z istnienia drugiego oblicza tego pasma - zadziornego i skalnego. Dlatego tym razem decyduję się na Tłustą i Ostrą, rozpoczynając trekking w miejscowości Blatnica. Samochód zostawiam na parkingu na końcu wsi, tuż u wejścia Gaderskiej Doliny, skąd najpierw będę maszerować żółtym szlakiem, który za 30 minut zaprowadzi mnie do wrót Doliny Wapiennej.

Koniec wsi Blatnica
Początek Gaderskiej Doliny
Po zapowiadanym czasie skręcam z asfaltówki w prawo i wąską ścieżką pośród drzew rozpoczynam podejście szlakiem niebieskim. W zasadzie od początku trzeba nastawić się na solidny wycisk, ponieważ na pierwszy szczyt – Tłustą, jest do pokonania ponad 800 metrów przewyższenia. Odcinek ten można podzielić na dwa etapy. Pierwszy to 1,5–kilometrowe podejście do Jaskini Mažarnej, które cały czas wiedzie lasem, a korony drzew ze skałami tworzą nieco mroczną atmosferę. Mnie ten fragment zajął 40 minut i tym samym znajduję się na wysokości 930m n.p.m. Sama Jaskinia nie jest udostępniona do zwiedzania, a wręcz jest to zabronione ze względu na objęcie najwyższym stopniem ochrony. 

Mroczny las
Nawis jaskini
Wejście
Praktycznie tuż za jaskinią niebieski szlak odsłania się i jednocześnie nabiera charakteru. Najpierw prowadzi skalnym kominkiem ubezpieczonym łańcuchami, by później przejść w trawers z całkiem niezłą ekspozycją. Przy okazji marszu mogę podziwiać zbocza Wielkiej Fatry oraz leżące u jej stóp pola i jakoś zupełnie niepostrzeżenie wchodzę do niewielkiego lasku z zielonym, soczystym dywanem trawy. 

Kominek z łańcuchami
Widokówka
Trawers
Widoki i sosna rodem z Sokolicy 😉
Las 💚
Następnie czeka mnie około 30 minut marszu zakosami przez las, a ostatni kwadrans to wędrówka odkrytym terenem. Po pokonaniu łącznie 3km zdobywam szczyt Tlstá, który okazuje się całkiem widokowym draniem. Na wierzchołku o wysokości 1373m n.p.m. jest sporo miejsca, a najładniej prezentuje się jego wschodnia wystawa na całe pasmo Wielkiej Fatry. Na szczycie nie ma tłumów, ruch jest umiarkowany, co potwierdza, że nawet przy łatwej dostępności, to pasmo wciąż nie jest popularne. Panorama ze szczytu jest ładna, ale w porównując ją z tym, co zobaczyłam w Halnej Fatrze, to niestety czuję niedosyt. Na szczęście to nie koniec atrakcji na dziś. 

Na szczycie Tłustej
Na pierwszym planie masyw Ostrej
Rzut oka na niziny
Po krótkim odpoczynku ruszam w dalszą trasę wciąż niebieskim szlakiem. Drugi cel to Ostrá, której skalisty wierzchołek rzeczywiście wygląda zadziornie. Najpierw idę wąską ścieżką przez widokową polanę, by szybko zmienić podłoże na kruche i skaliste. Mocno nachylony teren w połączeniu z piargiem sprawia, że wszystko ucieka spod nóg, ale na szczęście odcinek ten nie trwa długo. Marsz kontynuuję lasem aż do Sedla Ostrej, czyli oba szczyty dzieli około godziny drogi.

Kwiatuszki i Wielka Fatra
W oddali Halna Fatra
Stoki Tłustej
Prawdziwe oblicze Ostrej wnikliwie obserwuję z niewielkiego wzniesienia tuż za przełęczą. Tutaj ukazuje się jej skalna ściana i dokładny przebieg szlaku, jakimiś pionowymi schodami i doprawdy nie wiem, czy chcę zobaczyć to z bliska 😉 Ale w tym miejscu nie tylko najbliższe szczyty prezentują się dostojnie. Cała Wielka Fatra jest wręcz na wyciągnięcie ręki, a strome zbocza dodają temu miejscu charakteru. 

Taki widok na wschód
Masyw Ostrej 😈
Z przełęczy na szczyt prowadzi wąska ścieżka, głównie grzbietem, ale zdarzają się też krótkie trawersy. Południowe stoki góry są strome, choć ich srogie oblicze łagodzi porastająca trawa i roślinność. Ostatni etap jest najbardziej ekstremalny. Tworzą go kamienno-drewniane schody, a ciąg łańcuchów ma za zadanie ułatwić podciąganie, choć i bez można sobie sprawnie poradzić. Na końcu czeka skalne okno, przez które trzeba się przecisnąć na drugą stronę, a potem pozostaje krótki trawers na szczyt. Ostra zdobyta! 

Odcinek grzbietowy i południowe zbocza widziane ze szczytu
Ubezpieczony kominek
Skalne okno
Szczyt z widokiem na Tłustą
Zejście z wierzchołka Ostrej jest nieco bardziej skomplikowane, ponieważ nawet przy małym ruchu turystycznym tworzą się zatory. Przodem do ściany jednak idzie całkiem sprawnie i po chwili melduję się u podnóża kopuły szczytowej. Dalszą trasę zaplanowałam Doliną Juriašovą i Blatnicką, co oznacza najpierw wędrówkę szlakiem żółtym, a potem zielonym. Droga żółta pozwala szybko wytracić wysokość, początkowo genialnym odkrytym terenem, a z czasem znikam w lesie. Po godzinie pojawiam się na krzyżówce szlaków, gdzie zmieniam znaki na zielone, a do samochodu doprowadzi mnie szeroka szutrowa droga. Zgodnie z tabliczkami po 50 minutach jestem na parkingu.  

Dolina Blatnicka
Drugie oblicze Wielkiej Fatry okazało się skalne i charakterne. Trasa jest bardzo przyjemna, choć kondycja również się przyda. Czy to alter ego mnie porwało równie mocno jak Halna Fatra? A no nie. Zdecydowanie bardziej zauroczyły mnie niekończące się polany i połoniny, i to właśnie w tamtą część pragnę wrócić. Jednak to już kwestia indywidualna. Dzisiaj było ciekawie i oryginalnie, warto dorzucić te dwa szczyty do swojego górskiego portfolio.


A.P.

06.07.2019



1 komentarz: