Przyznam, że październik to mój ulubiony miesiąc. W górach jesień eksploduje kolorami, chwyta za serce ostrym powietrzem, a w mieście zwalnia, stygnie i opatula ciepłym kocem. Lubię ten czas. Październik w górach to niesamowity rarytas, więc korzystam z niego, gdy tylko pogoda na to pozwala. Tak pewnego sobotniego ranka znajdujemy się na parkingu na Fackowskiej Przełęczy, gdzie zimny przenikliwy wiatr kołysze modrzewiami i wcale nie zachęca do wyściubienia nosa z samochodu. Spoglądając jednak w kierunku Kľaka i bezchmurnego nieba, ciężko oprzeć się pokusie wyjścia ze strefy komfortu i ruszenia ku nieznanej przygodzie.
Dobrý deň |
Fackovske Sedlo |
Po drugiej stronie już Góry Strażowskie |
Modrzewiowa Aleja |
Widok z podejścia |
Kľak widziany z Reváňia |
Etap przez las |
Skalista kopuła szczytowa |
Ostatnie metry na szczyt |
Krzyż na wierzchołku |
Góry Strażowskie |
Widok na Wielką Fatrę |
Moderzwie |
Prawie koniec |
Parking pod Kľakiem |
A.P.
30.10.2021
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz