Gorczańskie polany - Podskały, Gorc Troszacki, Pustak, Przysłopek


Maj to miesiąc, kiedy wiosna eksploduje, dlatego w tym okresie polecam beskidzkie wędrówki. Jedno z pasm Beskidów, mianowicie Gorce przyciągają do siebie nie tylko łagodnymi szlakami, ale także rozległymi polanami, które odsłaniają obszerne panoramy. Dodatkowo te tereny wydają mi się wciąż najmniej zatłoczone (poza Turbaczem), dzięki czemu wędrówki są niesamowicie klimatyczne.
Tym razem kierujemy się do miejscowości Rzeki, z której wystartujemy na kompletnie nieznaną nam trasę. Na miejscu ciężko znaleźć parking, więc samochód zostawiamy na zatoczce pod lasem, po czym obieramy szlak żółty. Początkowo idziemy drogą miedzy ostatnimi domostwami, by niebawem podążać już leśną ścieżką i to całkiem solidnie w górę. Po pokonaniu 2 kilometrów zdobywamy pierwszy szczyt na trasie – Jaworzynkę. Jest piękny, słoneczny dzień, więc możemy obserwować widok na Beskid Wyspowy oraz Gorce. 

Na szlaku
Pod Jaworzynką
Widok ze szczytu
Następnie kontynuujemy wędrówkę szlakiem żółtym na Gorc Troszacki, zupełnie nie zdając sobie sprawy, że po drodze czeka na nas niesamowita Polana Podskały. Kiedy po 10 minutach rozpościera się przed nami ogromna hala z bacówkami i w dodatku porośnięta krokusami nie kryjemy zachwytu. Właśnie za to lubię Gorce – kiedy nagle wychodzisz z lasu, a przed Tobą wyrasta ogromna polana, po której tak miękko i magicznie się maszeruje. Jest cicho, słonecznie i sielankowo. 

Polana Podskały
Szlak przez polanę – uwielbiam 💛
Kierunek Gorc
W drugą stronę

Z polany czeka nas już bezpośrednia wędrówka na Gorc i jak się niebawem okazuje będzie to droga zimowa. Na gorczańskich halach już dawno rozkwitła wiosna, ale w lesie powyżej 1100m n.p.m. śnieg jeszcze nie zdążył stopnieć. Z tego powodu idziemy nieco wolniej, a wszechobecny chłód też nie jest czymś przyjaznym podczas marszu. Całe szczęście, że ten odcinek zajmuje tylko 30 minut, a potem znowu możemy cieszyć się słońcem. Gorc Troszacki to właściwie punkt kulminacyjny hali o tej samej nazwie, która oferuje widok przede wszystkim na Tatry. Polana obsypana jest również krokusami, a sucha trawa wprawiona w ruch za pomocą wiatru charakterystycznie szeleści. To kolejne miejsce na mapie Gorców, które bardzo mi się podoba. Chociaż w tym paśmie ciężko znaleźć trasę, które byłaby nudna i nie widokowa.

Polana Gorc Troszacki
Gorczańskie krajobrazy

Następnymi szczytami na naszym gorczańskim szlaku jest Kudłoń i Pustak. Szlak żółty prowadzi grzbietem, naprzemiennie lasem i odkrytym teren, a podłoże raz pokryte jest śniegiem, a raz błotem. Zupełnie nieświadomie mijamy Kudłoń, a to dlatego, że nie leży stricte na szlaku, a do tego jest kompletnie zalesiony. Przystajemy za to na szczycie Pustak, który również jest widokową polaną, a Tatry, czy inne gorczańskie hale, to tylko ułamek jego rozległej panoramy. Na polanie jest nieco wietrznie, więc nie zabawiamy tu długo i kierujemy się do Przełęczy Borek.

Tatry, Turbacz i Polana Jaworzyna Kamienicka
Turbacz i Hala Długa
Po drodze czeka nas kolejna niespodzianka, a mianowicie Polana Przysłopek. To następna hala z widokowymi perspektywami i rozległym miejscem do odpoczynku. Docieramy na nią po 15 minutach marszu, gdzie w promieniach słońca postanawiamy zrobić przerwę na specjalnie przygotowanej ławce. Jak na wszystkich gorczańskich polanach do lat 80. prowadzony był tu kultowy wypas owiec, a po włączeniu tych terenów do parku narodowego zaprzestano wypasu przez co hale zarastają. Od 2021 postanowiono jednak kosić polany, by niebawem całkowicie nie zarosły. Całe szczęście, bo hale w Gorcach są nieodłącznym elementem krajobrazu. 

Polana Przysłopek
Stary szałas
Kolejny kilometr drogi czeka nas do Przełęczy Borek, która jest punktem zwornikowym kilku szlaków. Ścieżka tym razem prowadzi w dół, a na siodełku jest sporo miejsca do odpoczynku, zanim obierze się właściwy kierunek podróży. Większość wędrowców zmierza oczywiście na Turbacz, a my tymczasem już rozpoczniemy drogę powrotną. Co prawda najwyższy szczyt Gorców kusi, ale byliśmy tam już tyle razy, że dziś wolimy odpuścić. Szlak niebieski prowadzi wprost do miejscowości Rzyki i wiedzie dla odmiany doliną. Jak się niebawem okazuje, na drodze zalegają ogromne ilości śniegu, który pod wpływem ciepła robi się miękki i zapadający. Całe 8 kilometrów trasy pokonujemy wzdłuż potoku Kamienica, a im jesteśmy niżej, tym bardziej czujemy w powietrzu wiosnę. Wariant ten jest pusty i spokojny, więc w sam raz na kontemplację przyrody. 

Przełęcz Borek
Spacer wzdłuż potoku
Po pokonaniu 6 kilometrów robi się znacznie tłoczniej, ponieważ dwa ostatnie kilometry są trasą spacerową nie tylko dla turystów, ale i lokalsów. Droga asfaltowa prowadzi aż do Trusiówki, gdzie znajduje się sporych rozmiarów parking. Stamtąd już drogą przez wieś docieramy do samochodu i tym samym kończymy trasę na 17 kilometrze. 
Gorce tradycyjnie mnie nie zawiodły. Jak wspomniałam kilkakrotnie, lubię to pasmo za kameralność, sielankowość, niepowtarzalny klimat i widoki. Wrócę na pewno odkrywać kolejne trasy, a tę polecam z całego serducha. Nie potrafię wybrać, które miejsce dzisiaj mnie najbardziej urzekło, bo była to właściwie każda polana. Z Gorcami tak właśnie jest – ocenia się całokształt, składający się z wielu szczegółów. 


A.P.

09.05.2021




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz