Wrześniowe Góry Orlickie - Orlica, Šerlich, Masarykova Chata

Korona Gór Polski ma jedną, niebywałą zaletę, pomagając odkrywać dotąd nieznane zakątki i pasma górskie. Tak trafiam po raz pierwszy w Góry Orlickie, zupełnie nie spodziewając się, co zastanę na miejscu. Jedno jest natomiast pewne – celem głównym jest najwyższa w polskim paśmie Orlica.
Wędrówkę zaplanowałam ze wsi Zieleniec, a dokładniej obok pomnika Kamień Rübartscha, gdzie znajduje się leśny parking na kilka samochodów. Pomimo że na miejscu zjawiam się dopiero koło 11.00, to na szczęście udaje mi się znaleźć miejsce. Warto wspomnieć nieco więcej o Heinrichu Rübartsch, który był prekursorem turystyki i narciarstwa w tym regionie. W 1882r. wybudował na szczycie Orlicy 16-metrową drewnianą wieżę widokową, natomiast na początku XX wieku duże schronisko górskie Hohe Mense-Baude.

Kamień Rübartscha
Wędrówkę rozpoczynam szlakiem zielonym, który jest całkiem szeroką, szutrową drogą. Trasa prowadzi przez las i choć jest słoneczny weekend, to nie można narzekać na nadmierny ruch turystyczny. Na szczyt czekają mnie zaledwie 2 kilometry marszu, a przewyższenie wyniesie łącznie 150 metrów. Odcinek pokonuje w 30 minut, a wędrówka przez tutejszy park krajobrazowy jest bardzo przyjemna. Co ciekawe, lasy zajmują aż 70% powierzchni Gór Orlickich, co doskonale można zaobserwować zarówno podczas marszu, jak i już ze szczytu.

Szlak zielony
Rezerwat Gór Orlickich
Szczyt Orlicy jest całkowicie zalesiony i gdyby nie drewniana 25-metrowa konstrukcja, nie zobaczylibyśmy choć małego kawałka panoramy. Obecna wieża widokowa została oddana do użytku w 2021 roku, dzięki czemu można podziwiać z wierzchołka Góry Orlickie, Bystrzyckie, Masyw Śnieżnika oraz mniejsze pasma Ziemi Kłodzkiej i Czeskiej Republiki. Krajobraz wygląda niezwykle naturalnie, aż chce się wejść w głąb tych lasów, by dokładniej je eksplorować.

Pod wieżą widokową
Widok na Góry Orlickie i Bystrzyckie
Lasy
Choć na Orlicy mogłabym zakończyć wędrówkę, to z przyjemnością przedłużam trasę. Po kilku krokach znajduję się na terytorium Czech i jednocześnie czerwonym szlaku turystycznym. Moim aktualnym celem staje się szczyt Šerlich oraz Masarykowa Chata i zupełnie nie spodziewam się, że wędrówka grzbietem pośród świerków będzie tak niesamowicie klimatyczna. Szlak to dość szeroka ścieżka szutrowa, a zewsząd otacza mnie soczysta zieleń drzew i nieskazitelny krajobraz. Idę praktycznie po równym terenie, co tylko dowodzi, że Góry Orlickie to raj dla rowerzystów i narciarzy. Po około 30 minutach docieram do Rezerwatu Bukačka, gdzie jeszcze bardziej doceniam pusty szlak i piękno tych terenów. W rezerwacie rosną aż 294 gatunki roślin z czego 23 chronione, a przez swoją gatunkową różnorodność Bukačka bywa nazwana ogrodem botanicznym Gór Orlickich. Tutaj z przyjemnością wdycha się głębiej powietrze i patrzy wokół szerzej.

Szlak czerwony
Rezerwat Bukačka
Szczęśliwa dusza na szlaku
Podążam dalej wzdłuż granicy państwa i po kolejnych 30 minutach zdobywam szczyt Šerlich, ale tak naprawdę o zdobyciu nie ma mowy, bo od Orlicy idę cały czas w dół. Choć po czeskiej stronie wciąż otacza mnie świerkowy las, to wystarczy skręcić w wąską ścieżkę między drzewami, by znaleźć się tuż obok wyciągów nad miejscowością Zieleniec. Z północnych zboczy doskonale widać pasmo Gór Bystrzyckich, ale szybko uciekam z powrotem na szlak, tam gdzie jest mniej turystów.

Wyciągi nad Zieleńcem
600 metrów od wierzchołka położona jest Masarykova Chata, a jej lokalizacja na widokowej polanie przyciąga rzesze turystów. Od strony czeskiej można praktycznie pod samo schronisko dojechać samochodem, natomiast od polskiej mamy wyciąg krzesełkowy. Ta łatwa dostępność oczywiście zwiększa ruch turystyczny i choć odpoczywam na uboczu, to o wiele lepiej było mi na nieuczęszczanym szlaku. Samo schronisko natomiast powstało w 1925 roku i oferuje pokoje dla 54 gości.

Ostatni odcinek do chaty
Zatłoczone schronisko
Widok na najwyższy szczyt pasma – Velká Deštná
To był już ostatni cel mojej dzisiejszej podróży, ale jeszcze trzeba wrócić do samochodu. Szybko odnajduję szlak niebieski, który ma za zadanie mnie sprowadzić do miejscowości Zieleniec. Początkowo wąska ścieżka wiedzie przez gęsty las, a wysokość tracę dość szybko. Drugi etap trasy to już szeroka droga leśna i po 30 minutach jestem na dole. Do parkingu pozostają mi 3 kilometry marszu przez Zieleniec, dzięki czemu mogę ze szczegółami obejrzeć ten narciarski kurort. Najbardziej interesujący jest oczywiście Kościół św.Anny, którego XX-wieczna bryła przykuwa uwagę na dłużej. Wędrówkę kończę po 12km i 4h.

Szlak niebieski początek
Kościół św.Anny w Zieleńcu
Choć długość pasma Gór Orlickich wynosi zaledwie 50km, to dziś przekonałam się, że mają wiele do zaoferowania. Już podczas jednej wędrówki mogłam eksplorować magiczne miejsca, ale z chęcią poznam się z tym pasmem jeszcze bardziej i głębiej. Zupełnie nie spodziewałam się, że przy okazji zdobycia Orlicy spodoba mi się ten zakątek świata i będę chciała tu wrócić po znacznie więcej. 


A.P.
04.09.2021



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz