Różnorodność Beskidu Wyspowego - kameralny Łopień i popularna Mogielica

Na Przełęczy Rydza-Śmigłego robię głęboki wdech, a zapach wiosny przyjemnie wypełnia nozdrza i płuca. O godzinie 07:00 jest tutaj wciąż pusto, a aura wokół zachęca do kolejnej wędrówki przez Beskid Wyspowy. Startuję szlakiem zielonym na Łopień, a wierząc mapie szczyt zdobędę już za 50 minut. 2 kilometry i niecałe 300 metrów przewyższenia przyjemnie nastrajają do marszu, więc czym prędzej ruszam w górę. Szeroka ścieżka prowadzi przez las, początkowo mieszany, a potem pojawia się drzewostan iglasty. Nachylenie terenu jest umiarkowane, więc wędrówką jest czystą przyjemnością.

Główny Szlak Beskidu Wyspowego
Las mieszany
Dzięcioł
Po 40 minutach docieram na dużą Polanę Jaworze, która jest jednocześnie zachodnim wierzchołkiem Łopienia. Co prawda hala jest otoczona murem drzew, jednak na jej zachodnim skraju znajduje się ładny punkt widokowy - Widny Zrąbek. Panorama z niego obejmuje Beskid Wyspowy i Gorce, ale dostrzec można także Beskid Żywiecki oraz Tatry. Na miejscu znajduje się także krzyż na murowanym cokole poświęcony Janowi Pawłowi II, obok krzyża jest księga pamiątkowa z wpisami turystów, a także ołtarz polowy oraz ławka. Szczyt Łopień to także świetne miejsce do odpoczynku – jest altana, sporo ławek, a poranna wszechobecna cisza nie pozostawia wyboru – czas na górskie śniadanie.

Łopień - 951m n.p.m.
Mapa i szlakowskazy
Punkt widokowy Widny Zrąbek
Polana Jaworze
Niebawem ruszam w dalszą drogę grzbietem masywu Łopienia. Szlak czarny prowadzi przez wierzchołek środkowy i wschodni praktycznie po równym terenie. Ścieżka przebiega głównie lasem, ale po drodze pojawiają się również niewielkie polanki, niekoniecznie widokowe, ale na pewno sielankowe. Masyw Łopienia posiada również największą w Beskidzie Wyspowym liczbę jaskiń i schronów, głównie pochodzenia osuwiskowego, a najokazalsza jest Jaskinia Zbójecka z labiryntem ciasnych korytarzy o łącznej długości 433 metrów.

Polana Jaworze - wschodni kraniec
Myconiówka
Cechówka
Nieopodal czarnego szlaku turystycznego, na grzbiecie Łopienia Środkowego znajduje się unikatowe torfowisko zwane Bagnami Łopieńskimi. Z tym miejscem wiąże się legenda, jakoby w dawnych czasach topiono tam samobójców (wówczas nie wolno ich było grzebać na poświęconym cmentarzu). Wśród starszych ludzi częste są także opowiadania o tym, że na Łopieniu kogoś pochłonęła ziemia, inni zaś twierdzą, że Łopień ma podziemne połączenie jaskiniami z Mogielicą i koza wpuszczona do jaskini Łopienia wyszła właśnie na Mogielicy. Po 30 minutach marszu docieram do Domku Myśliwskiego, gdzie wśród ciszy robię krótką przerwę. Pogoda i atmosfera jest cudowna. Tutaj także opuszczam znakowany szlak turystyczny i skręcam w prawo w jedną z leśnych ścieżek. Wszystko dlatego, że mój plan zakłada jeszcze zdobycie Mogielicy, a te leśne dróżki mają mnie doprowadzić do początku szlaku żółtego w Słopnicach. Kolejne 30 minut spędzam na kluczeniu po lesie bardziej lub mniej ostrym terenem, ale świergot ptaków i zapach świerków są świetnym towarzyszem wędrówki. Beskid Wyspowy czaruje mnie z każdą wizytą bardziej.

Domek Myśliwski
Widok na Mogielicę ze Słopnic Królewskich
Wiosna
O 10:30 rozpoczynam zdobywanie najwyższego szczytu pasma – pięknej Mogielicy. Pierwszy odcinek prowadzi między zabudowaniami, a wiosenne powietrze wprawia mnie w wyśmienity nastrój. Po pokonaniu około kilometra wchodzę ponownie do lasu, a szeroka droga wznosi się umiarkowanie w górę. Ta sielanka jednak szybko się kończy - mijam cudowną, widokową polankę, a wąska ścieżka diametralnie się wyostrza. Po 2 km wymagającego podejścia, ostatnimi pokładami energii docieram do krzyżówki ze szlakiem zielonym. Pozostaje ostatnie 700 metrów na szczyt, a pod nogami gdzieniegdzie zalega śnieg.

Szlak żółty
Polanka z widokiem na cel
💙
Na ostatnim odcinku pojawia się zdecydowanie więcej turystów, którzy tłumnie podążają na najwyższy szczyt pasma, należący również do Korony Gór Polski. Po drodze warto wypatrywać punktu widokowego, gdzie znajduje się krzyż papieski i oczywiście panorama Tatr. Po 20 minutach zdobywam wierzchołek Mogielicy, który w dużym stopniu jest zalesiony i posiada widok tylko na stronę północno-wschodnią. Na szczęście całkiem niedawno oddano do użytku wieżę widokową, która zastąpiła swoją drewnianą poprzedniczkę. 23-metrowa, stalowa konstrukcja robi wrażenie, więc czym prędzej wchodzę na górną platformę, by podziwiać Tatry, Gorce, Beskid Wyspowy, Pieniny i dalsze pasma.

Krzyż papieski z widokiem na Tatry
Wieża widokowa na Mogielicy
Panorama z wierzchołka na południowy-wschód
Polana Stumorgowa i Gorce
Beskid Wyspowy
Polana Wiśnikówka i Łopień widziane z wieży
Widok ze szczytu na północ
Po odpoczynku na szczycie pozostaje zamknięcie pętli, czyli powrót do samochodu szlakiem zielonym. Zejście z Mogielicy do Polany Wiśnikówka jest dość błotniste i zatłoczone, jednak widoki z hali rekompensują ten odcinek. Do Przełęczy Rydza-Śmigłego stąd pozostaje niecała godzina marszu, a 3-kilometrowe zejście przebiega bardzo sprawnie. Ścieżka prowadzi przez las, po drodze pojawiają się także polany, a końcówka to juz marsz odkrytym terenem z widokiem na Łopień. Trasę zamykam po 15 kilometrach przepełniona wiosną i dobrą energią.

Widok z Polany Wiśnikówka
Mogielica zostaje w tyle
Polany na szlaku
Ćwilin, Śnieżnica i Łopień
Wędrówka przez Beskid Wyspowy to zawsze dobry wybór. Uwielbiam przemierzać wiosną zarówno jego kameralne szlaki, jak również tę najwyższą zatłoczoną Mogielicę. Co prawda dzisiejsza pętla wymagała aż dwóch podejść, ale kompletnie mi to nie przeszkadzało, bo te beskidzkie wyspy mają w sobie coś magnetyzującego. Z pewnością nie jest to moja ostatnia wędrówka w tym paśmie, bo z każdym rokiem coraz bardziej się do siebie zbliżamy. 


A.P.
22.04.2023



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz