Perła Beskidu Śląskiego - Doliną Olzy do Źródeł Olzy


Dolina Olzy to obszar na Śląsku Cieszyńskim, objęty ochroną Natura 2000. Przez dolinę została wyznaczona ścieżka spacerowa "Źródła Olzy", która biegnie wzdłuż rzeki właśnie do tytułowych źródeł. Na szlak natknęłam się zupełnym przypadkiem na mapie, więc przy najbliższej okazji postanowiłam udać się na eksplorację tych terenów.
Niedzielne popołudnie wydawać by się mogło najgorszym możliwym wyborem na spacer, jednak parking nieopodal dawnego schroniska Zaolzianka jest praktycznie pusty. Szybko odnajduję biało-żółte oznaczenia i już po chwili wędruję drogą jezdną, która za 400 metrów jest zamknięta dla ruchu samochodowego. Gładka i pusta szosa prowadzi przez soczyście zielony las, a szum wody wpływa kojąco na zmysły wędrowca.

Bór świerkowy
💚
Droga przez Dolinę Olzy
Na ścieżce spotykam kilkoro spacerowiczów oraz rowerzystów, i cały czas idę spokojnym tempem delikatnie w górę. Po upływie 30 minut docieram do zbiornika retencyjnego, który jest swoistą perełką na tym szlaku. Pobliskie wzgórza odbijają się w tafli jeziora, kaczki leniwie pływają po wodzie, a na miejscu nie ma zupełnie nikogo. Dodatkowo po prawej stronie akwenu znajduje się wodospad na Olzie, który można podziwiać z niewielkiego tarasu. Świetnie zagospodarowane miejsce i pełne beskidzkiego uroku.

Zbiornik na Olzie
Taras widokowy
Wodospad
Sielankowe otoczenie
Za zbiornikiem podążam dalej zgodnie z biało-żółtymi znakami. Asfalt niebawem się kończy, a do źródła Olzy prowadzi wąska ścieżka przez las. Do celu pozostaje niecały kilometr marszu i około 130 metrów przewyższenia, więc można śmiało powiedzieć, że jest to najbardziej wymagający odcinek całej trasy. Po 15 minutach docieram do celu - źródełko jest opisane, a w drewnianej budce znajdziecie kubek, by napić się krystalicznie czystej wody z Olzy. Na miejscu jest także ławka, by odpocząć po wędrówce, a potem spokojnie udać się w drogę powrotną tym samym szlakiem. 

Ostatni etap spaceru do źródeł Olzy
Źródło Olzy
Kubek źródlanej wody
Dzisiejszy spacer Doliną Olzy był niesamowitym doznaniem, a całkowity dystans 7 kilometrów kompletnie się nie dłużył. Nieczęsto udaje mi się odkrywać takie perełki w dobrze znanym Beskidzie Śląskim, więc tym bardziej cieszę się, że tutaj dotarłam. Ten kameralny zakątek jeszcze nie raz odwiedzę - by się wyciszyć przy zapachu świerków i szumie Olzy. Właśnie tego szukam w górach.


A.P.
09.06.2024



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz