Zima w tym roku wyjątkowo zawodzi. W Beskidach luty zwiastuje nadchodzącą wiosnę i jeszcze tylko w Tatrach ostał się śnieg. Mając niedosyt białego puchu, decydujemy się na niewymagającą wycieczkę na Rusinową Polanę oraz Gęsią Szyję.
Samochód zostawiamy na niewielkim parkingu Wierch Poroniec i niezwłocznie udajemy się do Tatrzańskiego Parku Narodowego. Szlak zielony najpierw wznosi się w górę, by po chwili prowadzić równym terenem. Na Rusinową Polanę mamy do pokonania zaledwie 140 metrów przewyższenia, a szeroka droga przez las, już niebawem oferuje przyjemne widoki. Szlak w tygodniu nie jest bardzo uczęszczany, choć tęsknię za czasami, kiedy mało kto wiedział o jego istnieniu.
|
Szlak najpierw prowadzi między świerkami |
|
By po chwili ukazały się tatrzańskie widoki |
Po 45 minutach marszu docieramy na jedną z najbardziej widokowych polan w Tatrach. Co ciekawe, w 1953 roku planowano budowę schroniska na Rusinowej Polanie, mającego obsługiwać wycieczki z Bukowiny Tatrzańskiej, pomysł ten jednak upadł. Na hali wciąż prowadzony jest wypas owiec, co oznacza, że w sezonie sprzedawane są oscypki i inne wyroby z owczego mleka. Najpyszniejsze, jakie jadłam 😊 Dziś polanę pokrywa niewielka połać śniegu, ale panorama Tatr Wysokich wciąż lśni bielą. Napawam się tym widokiem.
|
Widok z Rusinowej Polany na Tatry Wysokie |
|
Kolosy 🔥 |
|
Idealnie 💙 |
Po odpoczynku ruszamy szlakiem zielonym na Gęsią Szyję, a zdobycie szczytu o wysokości 1489m n.p.m. nie powinno zająć więcej niż 45 minut. Trzeba przyznać, że podejście zakrawa o wymagające, zwłaszcza kiedy podłoże jest pokryte śniegiem. Najpierw jego konsystencja jest cukrowa, potem coraz bardziej zbita, aż przeradza się w lodową rynnę. W tym momencie zbroję buty w raki i dalej już stabilnie podążam w górę. Szlak jest widokowy i pusty.
|
Szlak przez polanę |
|
Za plecami |
|
Widok z podejścia |
Niebawem staję na Gęsiej Szyi, której szczyt zwieńczony jest wychodniami skalnymi. Z wierzchołka można obserwować niesamowitą panoramę Tatr – od masywu Koszystej po Hawrań, więc najlepiej dobrze się usadowić i podziwiać potęgę tatrzańskiej natury. Zaczynają się pojawiać również turyści, ale każdy robi zdjęcie i ucieka dalej. A ja siedzę i patrzę jak zahipnotyzowana na ostatnie podrygi zimy.
|
Panorama z Gęsiej Szyi |
|
Tatry Bielskie - Hawrań, Płaczliwa Skała i Szalony Wierch |
|
Masyw Wołoszyna i Koszystej |
|
Tatry Zachodnie |
|
Na szczycie! |
Po zdobyciu szczytu nie pozostaje nic innego, jak udać się w drogę powrotną. Marsz przebiega tym samym szlakiem i całe szczęście, że mam raki na nogach, bo zejście byłoby niemożliwe. Wycieczkę kończymy po 9 kilometrach marszu, niestety już w tłumie wędrowców.Pakiet Gęsia + Rusinowa to zawsze dobry pomysł na wizytę w Tatrach, nawet na zimową wędrówkę dla początkujących. Ja lubię wracać w to miejsce o każdej porze roku, bo tak rozległą panoramę Tatr z tak niskiej wysokości, ciężko znaleźć gdzieś indziej.
16.02.2024
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz