Cmentarze wojenne w Beskidzie Niskim – część 1


Nieodłącznym elementem krajobrazu Beskidu Niskiego są cmentarze wojenne z okresu I wojny światowej. Ukryte w zagajnikach, pośród drzew czy łąk, upamiętniają żołnierzy poległych na tych ziemiach. Łącznie na terenie Małopolski oraz Podkarpacia jest ponad 400 cmentarzy, a każdy okręg miał swojego kierownika-architekta, którego charakteryzował indywidualny styl. Jan Szczepkowski projektował swoje cmentarze głównie z kamienia i betonu, Dušan Jurkovič z drewna, natomiast Hans Mayr preferował kamień, beton i metal. Ewenementem na skalę światową jest fakt, że na cmentarzach pochowano żołnierzy wszystkich walczących stron, a nie wyłącznie poległych własnej narodowości. Architektura obiektów jest naprawdę wyjątkowa, każdy cmentarz jest inny, ale niezmiennie zachwyca. Przebywanie w takim miejscu pobudza duszę – kiedy spacerujesz między pomnikami wśród gęstej trawy, wokół nie ma żadnej cywilizacji i słychać tylko odgłosy przyrody, to jakaś zapadka się otwiera i myślisz o tamtych latach, o tych wojnach i żołnierzach. Cisza skryta pośród rozległych polan, zachęca by pójść śladem cmentarzy i odwiedzić je wszystkie. Niech ten post otwiera dłuższy cykl i sprawi, że ktoś również poczuje chęć ich eksplorowania.

Cmentarz wojenny nr 4 - Grab
Obiekt jest malowniczo położony niedaleko wsi Ożenna tuż pod słowacką granicą, tam gdzie kończą się zabudowania, a ich miejsce zastępują rozległe łąki pełne polnych kwiatów. Zaprojektowany został przez Dušana Jurkoviča w formie czterolistnej koniczyny i cechują go drewniane krzyże z centralną budowlą na środku. Do cmentarza prowadzi wąska ścieżka przez polanę, otoczony jest kamiennym murem, natomiast wejście odbywa się przez dwuskrzydłową, drewnianą furtkę, która dosłownie przenosi nas w przeszłość. Pochowano tutaj 143 żołnierzy, którzy polegli, zmarli lub zamarzli podczas walk w zimie 1914/1915 o przełęcze karpackie, a całą historię można przeczytać na tablicy informacyjnej przed obiektem. To jedno z tych miejsc, które zapadają głęboko w pamięci.





Cmentarz wojenny nr 60 - Przełęcz Małastowska
Cmentarz znajdujący się na Przełęczy Małastowskiej jest jedną z najpiękniejszych nekropolii z okresu I wojny światowej - skryty pod osłoną drzew, jakby żyjący w symbiozie z naturą. Jego projektantem był również Dušan Jurkovič, a centralną budowlę stanowi drewniana kaplica zwieńczona kompozycją z krzyży i płaskorzeźbą Madonny z Dzieciątkiem. Na cmentarzu spoczywa 174 żołnierzy, a krzyże wykonane z bali, przykryte metalowymi daszkami zostały rozmieszczone przy symetrycznych alejkach. Wchodząc przez drewnianą bramę, ma się nieodparte wrażenie przejścia przez magiczne wrota – mogiły schowane w cieniu drzew, kaplica stojąca w blasku słońca, a wszystko spowija zielony dywan trawy. Miejsce jest piękne w swojej prostocie, nasycone nutą tajemniczości i przemijania. 





Cmentarz wojenny nr 56 - Smerekowiec
Obiekt położony jest nieopodal drogi krajowej 977, przy szosie Gładyszów - Smerekowiec. Cmentarz zaprojektował Dušan Jurkovič - został otoczony kamiennym murem, wejście przebiega przez żelazną furtkę, a groby oznaczone są drewnianymi krzyżami z półkolistym blaszanym zadaszeniem. Pochowanych zostało tutaj 23 żołnierzy i choć obiekt jest niewielki, to ma w sobie coś niesamowitego. Zwiedzając go rano w ciszy, nie dało się na chwilę nie przystanąć i zamyślić.




Cmentarz wojenny nr 3 - Ożenna
Cmentarz w Ożennej to jeden z tych obiektów położonych na końcu wsi, skrytych w zagajniku, gdzie dotrą tylko Ci świadomi celu. Jego projektantem był Dušan Jurkovič, a sam obiekt składa się z dwóch kwater z elementami centralnymi w postaci kamiennych ścian. Pochowano tutaj 67 żołnierzy armii austro-węgierskiej oraz 356 żołnierzy rosyjskich, a zwieńczeniem pojedynczych i masowych mogił są drewniane krzyże z metalowym daszkiem. Do 2003 cmentarz był w złym stanie technicznym, ale staraniem gminy Krempna został wykonany generalny remont nekropolii z przebudową ścian oraz postawieniem nowych krzyży. Warto zaglądnąć w ten rejon i zobaczyć na własne oczy cmentarz w Ożennej. 


Cmentarz wojenny nr 51 - Rotunda
Rotunda to jedno z najbardziej rozpoznawalnych miejsc na szlaku cmentarzy z okresu I wojny światowej w Beskidzie Niskim. Obiekt znajduje się na szczycie o tej samej nazwie, a szlak czerwony prowadzący z Regietowa choć krótki, to potrafi zmęczyć. Gra jest jednak warta świeczki, ponieważ cmentarz robi ogromne wrażenie. Choć dziś Rotundę porasta gęsty las, to Dušan Jurkovič na jeden ze swoich najciekawszych projektów wybrał bezleśne wzgórze. Nekropolia posiada cztery drewniane 12-metrowe wieże i jedną główną 17-metrową, mogiły wokół zwieńczone są drewnianymi krzyżami, a całość otacza kamienny mur. Na cmentarzu spoczywa 54 żołnierzy w pojedynczych i zbiorowych grobach, natomiast w centralnym punkcie znajduje się betonowa tablica z inskrypcją „Nie płaczcie, że leżymy tak z dala od ludzi, a burze już nam nieraz we znaki się dały, wszak słońce co dzień rano tu nas wcześniej budzi i wcześniej okrywa purpurą swej chwały”. Miejsce jest niesamowite – cisza i możliwość obcowania z historią, która przeplata się z przyrodą, to coś co zachwyca.





Cmentarz wojenny nr 53 - Czarne
Cmentarz wojenny w nieistniejącej już wsi Czarne jest położony obok dawnego cmentarza przycerkiewnego. Znajduje się bezpośrednio przy drodze Krzywa - Radocyna, jednak ukryty pośród drzew może zostać niezauważony na pierwszy rzut oka. Cmentarz projektował Dušan Jurkovič, jednak nie przetrwał on do dziś - podczas odwiedzin w 2023 roku przechodził renowację. Wejście przebiega przez kamienne schody, a na wprost został umieszczony wysoki drewniany krzyż z dwuspadowym daszkiem. Pochowanych jest tutaj 377 żołnierzy - spoczywają w siedmiu grobach zbiorowych oraz siedmiu pojedynczych. Miejsce warto odwiedzić przy okazji wędrówki przez nieistniejące wsie Beskidu Niskiego. 


Cmentarz wojenny nr 43 - Radocyna
Obiekt został również zaprojektowany przez Słowaka Dušana Jurkoviča, zajmuje powierzchnię około 288 m² i znajduje się na terenie nieistniejącej wsi Radocyna. Cmentarz także przez lata podupadał i zarastał, dlatego w latach 2022/2023 przeszedł renowację, choć nie przywrócono mu pierwotnego wyglądu. Zostało tutaj pochowanych 83 żołnierzy, a na kamiennym pomniku zwieńczonym krzyżem znajduje się inskrypcja: ”Nie znaliśmy życia drugiego człowieka, teraz śmierć nas połączyła”. Cmentarz leży na uboczu, z dala od uczęszczanego szlaku, co potęguje uczucie zapomnienia. Jednak nie zapominajmy, zapoznajmy się z historią, na chwilę przystańmy i dopiero wtedy pójdźmy w dalszą wędrówkę.


A.P.



2 komentarze:

  1. Grab świetny, szkoda tylko, że centralny pomnik to nieudolna kopia oryginału. Natomiast z tego co się orientuję, to w Radocynie właśnie niedawny remont przywrócił oryginalny wygląd, wyczyszczono pomnik, zrekonstruowano krzyże do właściwych form. Tu na zdjęciu jest jeszcze stara wersja z prac, które kiedyś wykonali myśliwi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za komentarz, jest powód żeby wrócić i zobaczyć cmentarz po renowacji.

      Usuń