Skrzyczne - powitanie dnia na najwyższym szczycie Beskidu Śląskiego


Skrzyczne w Beskidzie Śląskim jest najwyższym szczytem pasma, co automatycznie przyciąga turystów jak magnes. Dodatkowo okoliczna infrastruktura - wyciągi oraz stoki narciarskie jeszcze bardziej potęgują ruch turystyczny. Czy można w takim razie doświadczyć w tym miejscu ciszy? Chodźcie ze mną się przekonać!
Godzina 5:00, Lipowa. Cisza, ciemność i ciepła, gwieździsta noc. Tak zaczyna się kolejna wyprawa na wschód słońca w Beskidach. Skrzyczne od dawna chodziło mi po głowie, więc kiedy wreszcie prognozy dają nadzieję na bezchmurną noc i poranek, to bez wahania ruszam w góry. Szlak jest kompletnie pusty, a poza pohukiwaniem sowy i spadającym z drzew śniegiem, nie słychać niczego. Pierwsza godzina upływa nadzwyczaj szybko, po czym mijamy Halę Jaskową i powoli wyłaniamy się z lasu. Za nami już płonie horyzont, a widok Babiej Góry i niesamowicie bliskiego masywu Tatr robi wrażenie. Dodajmy do tego setki świateł w Kotlinie Żywieckiej i można się w tym widoku zakochać.

Diablak, Tatry, Pilsko i Kotlina Żywiecka
Druga godzina mija zupełnie niespostrzeżenie. Niebawem gasimy czołówki i maszerujemy w blasku księżyca. Kiedy wyłania się przed nami schronisko, krajobraz tonie w różach i fioletach, a pastelowy świt przyprawia o zawrót głowy. Na tarasie kręci się kilkoro turystów, my jednak zmierzamy na metalową platformę widokową, skąd jest najlepszy punkt obserwacyjny. Schronisko jest wciąż zamknięte, natomiast przedsionek i toalety dostępne są całą dobę, co ma niemałe znaczenie przy zimowych wędrówkach.

Świt na szlaku niebieskim
Pastelove
Sztruks i schronisko
Schronisko i Tatry
Oczekiwanie na spektakl jest dziś niesamowicie przyjemnym doznaniem. Pomimo stycznia poranek jest ciepły, a bezwietrzna aura wręcz niewiarygodna. Cierpliwie stoimy na platformie i obserwujemy, jak delikatne róże przechodzą w ogniste pomarańcze, a niebo robi się coraz jaśniejsze. Kiedy słońce wreszcie wyłania się zza Tatr znowu nastaje ta magiczna cisza i wszystkie oczy skierowane są na ognistą kulę. Przez te kilkanaście sekund nic innego się nie liczy.

Kolory poranka
Tatry Niżne i Mała Fatra
Coraz bliżej wschodu
Ten moment
Magia poranka
Kiedy w pełni nastaje dzień, opuszczamy metalową konstrukcję i udajemy się na szczyt, by po raz kolejny go oficjalnie zdobyć. Kilka lat temu na wierzchołku stanęła oryginalna tablica oraz pomnik żaby, od której skrzeczenia ponoć wzięło swą nazwę Skrzyczne. Jednak największą uwagę powinny przyciągać tutaj widoki - zarówno na Beskid Śląski, Mały, Żywiecki, Tatry, jak i liczne pasma słowackie. 

Dzień dobry!
Skrzyczne - szczyt
Wędrowcy i schronisko
Schronisko i Babia Góra
Na koniec oczywiście zmierzamy do schroniska, by zagrzać się przed drogą powrotną. Jajecznica i kawa, czy herbata i kanapki spożywane w najwyżej położonym schronisku Beskidu Śląskiego smakują wybornie. Obiekt został zbudowany końcem lat 30 XX w., a jego drewniane wnętrza i widok na panoramę Beskidów, przyciągają setki turystów. Schronisko całkiem niedawno przeszło również remont, dzięki czemu możemy korzystać z nowoczesnych toalet i stylowych pokoi.

Schronisko PTTK Skrzyczne
Relaks na tarasie
Wnętrze
Kolejny wschód słońca w Beskidach był jakże inny i niepowtarzalny. Wszak żaden dzień się nie powtórzy, nie ma dwóch podobnych nocy. Dlatego te chwile na pograniczu ciemności i światła, nocy i dnia, są takie wyjątkowe. Marsz z czołówką, rozświetlony horyzont i wreszcie słońce wyłaniające się zza Tatr - każda chwila podczas tej wędrówki ma w sobie coś niesamowitego. I dlatego wracam po więcej, by przeżyć raz jeszcze te niepowtarzalne emocje.

Trasa
A.P.

18.01.2025