Nic tak nie cieszy w górach, jak odkrywanie nowych szlaków i miejsc w paśmie, które praktycznie zna się na wylot. I tak na mapie wypatrzyłam pewien zakątek Beskidów, gdzie prowadzi szlak Trzech Harnasi. Jedziemy do Rajczy!
Samochód zostawiamy przy stacji PKP i szlakiem zielonym ruszamy ku przygodzie. Początkowo maszerujemy między domami, ale już niebawem otoczenie zmienia się na leśne. Letnie promienie słońca rozświetlają poranną rosę, a dzień robi się coraz cieplejszy. Ścieżka prowadzi naprzemiennie lasem i odkrytym terenem, przez co czas mija szybko i wędrówka w ogóle się nie dłuży. Szlak pozbawiony jest stromych podejść, ale również turystów – mamy cały krajobraz na wyłączność.
 |
Początek szlaku |
 |
Okolica |
 |
Szlak zielony |
Po godzinie marszu docieramy na rozległą polanę, przez której środek przebiega ścieżka. Weryfikujemy swoje położenie i jak się okazuje, jesteśmy na szczycie Zabawy, skąd rozpościera się widok na Beskid Żywiecki. Wierzchołek należy do Międzygórza Jabłonkowsko-Koniakowskiego, które jest częścią Beskidu Śląskiego, a nie jak mogłoby się wydawać Żywieckiego. Oczywiście wierzchołek mamy tylko dla siebie, więc rozsiadamy się na polanie i delektujemy upalnym dniem oraz ciszą.
 |
Ścieżka przez polanę |
 |
Zabudowania |
 |
Widoczki |
 |
Szczyt |
Po odpoczynku ruszamy w dalszą drogę, a ścieżka niebawem znika w lesie. Systematycznie tracimy wysokość i po 15 minutach ponownie wychodzimy na otwarty teren. Wita nas ocean falujących traw oraz cisza absolutna. Po kolejnym kwadransie docieramy do punktu widokowego, w pobliżu którego została wybudowana altana. Co prawda, po tak przyjemnej i niemęczącej wędrówce nie potrzebujemy odpoczynku, ale okoliczności wręcz zachęcają. Dodatkowo musimy się wstrzelić w rozkład PKP, ponieważ do punktu startowego będziemy wracać pociągiem, a czasu mamy aż za nadto.
 |
Niby zwykła polana |
 |
Tutaj odpoczywamy |
 |
Widok na przekaźnik w Lalikach i Ochodzitą |
W dalszym etapie szlak zielony jest coraz bardziej malowniczy. Wchodzimy powoli między zabudowania, ale atmosfera sielanki wciąż trwa. Polne ścieżki przeplatają się z leśnym duktem i wąskimi asfaltówkami, a widoki są odwrotnie proporcjonalne do wysiłku. Okolica jest bardzo spokojna, a ruch turystyczny... cóż żaden. Około 10:30 schodzimy do wsi Sól-Kiczora i kierujemy się w lewo do stacji PKP Sól, gdzie kończymy naszą 11-kilometrową trasę, oczekując na przyjazd pociągu.
 |
Droga do cywilizacji |
 |
Sielanka 💛 |
 |
Zejście z widokiem na Rachowiec |
Szlak Trzech Harnasi okazał się fantastyczną alternatywą dla popularnych ścieżek i choć geograficznie leży w Beskidzie Śląskim, to dla mnie ma typowy klimat Żywieckiego. Sielankowe tereny i brak ruchu turystycznego mocno do mnie przemawiają i zawsze z chęcią eksploruję tego typu szlaki. Z każdą kolejną wizytą w okolicy Soli i Zwardonia bardziej przepadam - polecam każdemu, kto szuka w Beskidach samotności.
23.06.2024
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz